Dla tych widoków ignoruję wskazania lekarzy
Dla tych widoków ignoruję wskazania lekarzy. Dla nich wstaję o 1 w nocy i przez pięć godzin biegnę jak opętany w górę.
Dla nich wychodze daleko poza własne możliwości zdrowotne i fizyczne.
Uwielbiam ten niezwykły moment, gdy łzy niemocy i zmęczenia przemieniają się w łzy szczęcia.
Gdy podczas mozolnej wspinaczki obiecuę sobie po raz enty, że "już nie wrócę w wysokie góry", po powrocie do domu robię przegląd fot i ... zaczynam planować kolejną ekspedycję.
Wsiadając w Kathmandu do powrotnego samolotu dzierżę w ręku mapę, której użyję za kilka miesięcy.